Monday 25 November 2013

Miejsce, które zmienia kulinarną rzeczywistość - Dwór Kaliszki na Mazurach

Po całym dniu zażywania rekreacji oraz atrakcyjnych sportów ekstremalnych rzeczywiście można poczuć uporczywe pragnienie głodu. Swietnie, jeśli to poczucie zaprowadzi Was tam, gdzie utalentowani szefowie kuchni serwujący smaczne i pachnące swojskie dania poskromią nawet najbardziej wybredne apetyty :) Moja propozycja? Dwór Kaliszki w Białej Piskiej. Pieczołowicie odrestaurowany dworek szlachecki z czasów powstania listopadowego, który w otoczeniu mazurskich lasów i jezior zaprasza do odpoczynku. To miejsce gdzie można i dobrze zjeść i solidnie wypocząć:) Piękne, stylowe wnętrza pokoi hotelowych, świetne jedzenie w dworskiej restauracji, herbaciarnia, bar z wykwintnymi drinkami oraz klimatyczne SPA składają się na pakiet wart każdej wydanej złotówki :)


Kilka słów o samej restauracji. Chociaż jest to miejsce wytworne, z pewnością miłą niespodzianką będzie to, że będziemy mogli tu delektować się daniami o wysokim standardzie kulinarnym, bez jednoczesnego rujnowania zawartości portfela. Solidne i smaczne porcje w bardzo rozsądnych cenach. 

Właściciele dworku z powodzeniem promują zdrowy, ekologiczny styl życia, a ich fascynacje zdrową żywnością przenikają oczywiście do ich kuchni. W karcie dań znajdziemy szereg tradycyjnych, regionalnych mazurskich potraw przygotowywanych z dużą dbałością, zawsze ze świeżych produktów pochodzących z okolicznych lasów i jezior oraz prywatnego ogrodu właścicieli, w którym specjalnie na potrzeby restauracji uprawiane są owoce, warzywa i zioła. Jedzenie tu to najzwyczajniej w świecie smaczne kulinarne doznanie. To, za co ja najbardziej cenię kuchnię Dworu Kaliszki to łatwość z jaką udaje jej się sprostać potrzebom wszystkich, nawet najbardziej wymagających klientów. Fakt, że bez większych trudności mogą zjeść tu alergicy i chorzy na celiakę zdobył moje uznanie. Miła i skromna obsługa, powoduje, że bez skrępowania możemy poprosić o specjalne przygotowanie dań o niskiej zawartości soli, tłuszczu czy potraw bezglutenowych. Najlepszą rekomendacją będzie to, że Dwór Kaliszki zdobył także uznanie Europejskiej Sieci Dziedzictwa Kulinarnego oraz nagrody Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego, m.in za najlepszą potrawę z grzybami. 

Z podziękowaniami dla właścicieli oraz managementu Dworu Kaliszki. Dzięki ich uprzejmości wszystkie prezentowane zdjęcia zostały umieszczone na tej stronie. Po więcej ultra smacznych zdjęć i informacji na temat samego dworku zapraszam na oficjalna stronę: http://www.dworkaliszki.pl

Szefowie dworskiej kuchni dbają o to, by w karcie panowała sezonowa rotacja dań. Tym sposobem zawsze jest okazja skosztowania tego, co w danej porze roku najświeższe: latem soczystych jagód, jesienią aromatycznych grzybów czy jabłek. Łatwo tu zauroczyć się przede wszystkich bardzo dobrymi wrażeniami kulinarnymi: tradycyjne owocowe i warzywne przetwory, domowej roboty chleb, świetny wybór win, smaczne, świeżo łowione ryby, pierogi z mięsem z kaczki, oraz tak rzadko ostatnio spotykana dziczyzna. Słowem smaki, które nie mają nic wspólnego, z tym jedzeniem, które coraz częściej widzimy w sklepach. 

Warto wspomnieć, ze Dwór Kaliszki to nie tylko 
świetna restauracja, ale grzeczny i profesjonalny personel, ciepła atmosfera, piękne, ze smakiem urządzone wnętrza, urocze zakątki herbaciarni i przede wszystkim sielskie widoki na dworski park. Prawdziwe uroczysko, takie jak na zdjeciach :)

Jeśli planujecie odkrywanie krainy jezior, polecam po drodze odwiedzić to przemiłe miejsce. Mam też nadzieję, że i w Was ta wizyta pozostawi niezapomniane wrażenia obfitujące w bogate smaki regionalnych potraw,  a na czas Waszego wypoczynku stanie się dla Was drugim domem :)




Monday 11 November 2013

Zatrzymać się na chwilę w Pasymiu

Podróżując wzdłuż mazurskich jezior nie sposób nie zawitać do Pasymia. Tu, w najstarszym miasteczku Mazurszczyzny czas biegnie leniwie i w odróżnieniu od wielkich, zatłoczonych turystycznych resortów, Pasym nad jeziorem Kalwa, to te Mazury, gdzie można po prostu usiąść i delektować się ciszą. Można tu odwiedzić tutejszy rybi targ, porozmawiać z właścicielem jedynego w miasteczku sklepiku lub zwyczajnie znalezć godzinkę na przeczytanie dobrej książki. Dobrej książki takiej jak na przykład "Dom nad rozlewiskiem" Małgorzaty Kalicinskiej, która swietnie splata losy dających się od początku lubić bohaterów z opisami sielskich krajobrazów z jej rodzinnych stron. Podpasymski dom, napawająca optymizmem, urokliwa historia współczesnej sagi rodzinnej, piękno warminsko-mazurskich wsi, wszystko składa się na ciepłą opowieść, o tym, że nic nigdy nie jest w życiu stracone. Napisana prosto, nie mająca górnolotnych problemów za temat, a mimo to ta niepozorna ksiażka zdołała rozkochać w Mazurach tysiące czytelników. 


























Pasym  - powyższe zdjęcie jest wykonane przez pana Mieczysława Wieliczko i zostało umieszczone na tej stronie dzięki uprzejmości autora. Więcej fotografii autorstwa pana Mieczysława znajdziecie na jego oficjalnej stroniewww.wieliczko.com.pl

Trzeba przyznać, ze mój gust dotyczący miejsc, gdzie chetnie pozwalam sobie na słodkie "nicnierobienie" mocno "wydoroślał" w ostatnich latach. Zbiegło się to chyba w czasie z chwilą przeprowadzki do zatłoczonego miasta, gdzie w szybkości i bylejakości życia tęskni się do świętego spokoju :) Dlatego też będę pierwszą osobą, która przestrzeże Was przed tym, że moje sugestie niektórym wydadzą się zupełnie nie na czasie. Ale cóż, taka właśnie jestem - "niedzisiejsza". Zamiast przekonywać do odwiedzenia świecących neonami klubów i dyskotek, postaram się raczej zachecić do przycupnięcia w zacisznym zakątku, z ksiażką, którą idealnie można zestawić z wygodnym hamakiem i zacienionym kawałkiem ogrodu. Albo namowiężeby w rozkołysanej łódce w świetle ksieżyca posłuchać plusku wody.

Tak, moim zdaniem, powstają najsłodsze, najpiękniejsze wspomnienia z wakacji, które skrzętnie chowamy pod powiekami, by potem z chęcią  powracać do nich przez resztę roku :) xoxox

Jezioro Kalwa - powyższe zdjęcia wykonane są przez "Oleszkę" i dzięki jej uprzejmości zostały opublikowane na tej stronie.  Jeszcze raz dziekuję i pozdrawiam! Po więcej zdjęć i Oleszkowych przygód zapraszam na jej blogahttp://wildand3.blogspot.co.uk