Sunday 13 October 2013

Uczta ze szklaneczką śliwowicy...

Tak, są jeszcze na tym świecie miejsca, gdzie mieszkają prawdziwi czarodzieje domowego smaku. Można tu i dobrze zjeść i dobrze się napić, jeśli ktoś na tyle odważny :) Mowa o gminie Łącko znajdującej się tuż u wrót Małopolski. Magiczny zakątek Polski szczególnie polecany tym, którzy posiadają apetyt na to co w Polsce najsmaczniejsze.

To mała, niepozorna wioska, położona u stóp Gorców; zewsząd otoczona sadami jabłoni i śliwek węgierek, które wydają się być nieodłączną częścią krajobrazu tej miejscowości. Niewielu chyba spodziewałoby się tu zaznać zapomnianych smaków domowego masła, naturalnego miodu lub innych swojskich smakołyków wychodzących spod ręki mieszkańców Łącka, ale tak właśnie jest. 














Jeszcze raz dziękuję Kamilowi Bańkowskiemu, autorowi powyższych zdjęć za ich udostępnienie na tym blogu. Więcej fotografii autorstwa Kamila znajdziecie na jego oficjalnej stronie: www.irart.pl 

Mieszkańcy Kotliny Łąckiej słyną z pasteryzowania, suszenia, mrożenia i przetwarzania darów ziemi, jak również z destylowania lokalnego trunku znanego pod nazwą śliwowica łącka. Jak można przeczytać na etykiecie, śliwowica łącka "pędzona jest skrycie nocą w świetle księżyca; daje krzepę i krasi lica". Zawartość czystego alkoholu waha się między 70 a 90 % , trzeba mieć więc odwagę górali łąckich, by spróbować choć kieliszeczek :)Cytując lokalnych smakoszy, "jest bardzo rozgrzewająca, najlepiej smakuje zimą dodana do szklanki schłodzonej herbaty".

Okowita jest pędzona w Łącku od około XVII wieku i dzięki swoim właściwościom i charakterystycznym walorom smakowym zrobiła furorę zarówno w Polsce jak i poza jej granicami. Śliwowica nie jest alkoholem z rodzaju tych za 5 złotych. To aromatyczny trunek gatunkowy, produkowany z wielką pieczołowitością przez co tradycją jest już degustowanie się nim przy okazji uroczystości rodzinnych i spotkań z przyjaciółmi. Kieliszeczek przy obiedzie uświetni nawet najmniejszą okazję. 

Jeśli ktoś chciałby przekonać się jak smakuje, 200 mililitrowe butelki okowity łąckiej są już w sprzedaży w sklepie u pana Krzysztofa Mauera w Zabrzeży. Już niedługo na półce obok śliwowicy dołączy jeszcze 12 rodzajów tego wysokoprocentowego trunku a wśród nich: wiśniowica, porzecznica, malinowica, gruszkowica, agrestowica i każda inna -ica, jaka tylko przyjdzie Wam do głowy :)

Ci, którzy znają temat będą być może zainteresowani faktem, że śliwowicę łącką można w końcu kupić legalnie! Polecam ostatni artykuł, który znalazłam w "Sądeczaninie":
http://www.sadeczanin.info/wiadomosci,5/to-hit-sezonu-w-gminie-lacko-zalegalizowali-sliwowice,40021#.Ukh49dKmiOI

No comments:

Post a Comment