Wydawało się, że wiem już wszystko na
temat picia, parzenia i podawania herbaty w Polsce i nic w tym temacie nie jest
w stanie mnie zaskoczyć. Co tu dużo mówić - nie miałam racji :)
W moim codziennym życiu, a także życiu
moich znajomych nie brakuje pretekstów do zaparzenia sobie gorącej filiżanki
herbaty. Doszło już do tego, że nawet najmniejsza okoliczność prowokuje do
wspólnych spotkań przy herbatce :) Tym razem spotkanie miało się odbyć przy
tajemniczej herbacie kwitnącej....
Nigdy wcześniej nie słyszałam ani też nie
próbowałam kwitnącej herbaty, dodatkowo fakt, że jej popularność w Polsce
rośnie w zastraszającym tempie skłoniły mnie do zgłębienia tematu :) Jak się
okazało kwiat na dnie filiżanki to wynalazek chiński, rozpowszechniony w Polsce.
Czyjeś zdolne ręce zawinęły świeżo zasuszone kwiaty w liście zielonej herbaty
tworząc w ten sposób małą herbacianą kulkę (na zdjęciu).
W samej kulce nie ma nic nadzwyczajnego, za to proces parzenia to dopiero prawdziwy spektakl dla oka! Całe zawiniątko rozwija się na skutek zalania wrzątkiem powodując, że herbata pieknie "zakwita".
Jak zaparzać?
- najlepiej umieścić kulkę herbaty w przezroczystym naczyniu. Wtedy łatwiej oglądać zakwitającą herbatę
- zalać wrzątkiem i parzyć przez ok 3-5 minut w zależności od tego, jak mocną herbatę lubimy. A tak wygladała moja:
Ten wpis to głównie uczta dla oka i podniebienia, dlatego będę się streszczać z opisem:) Zgadzam się z fanami
zielonej i białej herbaty kwitnącej: parzenie i picie to nie tylko spektakl dla
oka, ale i prawdziwa eksplozja smaku. Jest świeża, wonna, delikatna w smaku,
zdrowa i potrafi ukoić zmysły. Każda z kuleczek jest ręcznie zwinięta i osobno
pakowana, dzięki czemu na długo zachowuje świeżość, a przechowywanie nie stanowi większego problemu.
Łatwo dostać herbatę w internecie zarówno
w wyspecjalizowanych wysyłkowych sklepikach jak i na allegro. Rodzajów herbat kwitnących
jest ogrom, a każda z nich posiada inne właściwości: od oczyszczających organizm, ułatwiających
trawienie, poprawiających koloryt skóry lub krążenie krwi, po łagodzące objawy
stresu. Mam jeszcze 2 próbki herbaty, którymi mogę się podzielić. Jeśli jest ktoś
kto chciałby przekonać się jak smakuje kwitnąca herbata, może wysłać mi
szybkiego e-maila. Postaram się natychmiast wysłać pocztą.
Dla tych, którzy chcieli by poczytać o
legendzie i sztuce parzenia kwitnącej herbaty, wklejam link: http://blog.krainaherbaty.pl/rodzaje-i-gatunki/kwiat-na-dnie-filizanki.html.
No comments:
Post a Comment